Grecja odprawiona z kwitkiem

TsiprasMinistrowie finansów państw strefy euro na nadzwyczajnym posiedzeniu nie osiągnęli w środę porozumienia z Grecją w sprawie jej dalszego wsparcia.

Rozmowy, które zaczęły się późnym wieczorem w Brukseli, były pierwszą okazją do wymiany poglądów z nowym ministrem finansów Grecji Janisem Warufakisem. Po kilku godzinach obrad, ministrowie rozjechali się do stolic bez zawarcia porozumienia.

– To była pierwsza okazja, żeby się spotkać i wysłuchać kolegów z Grecji w sprawie ich planów i ambicji nowego rządu. To było bardzo użyteczne. Mieliśmy intensywną dyskusję, udało nam się osiągnąć postęp, ale w tym momencie nie jest on wystarczający, by dojść do wspólnych wniosków – powiedział na konferencji prasowej już po północy szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem.

Dyskusja dotyczyła możliwości przedłużenia programu pomocowego Grecji, który wygasa pod koniec lutego. Nie było za to analizy propozycji greckich.

Mimo że po godz. 22 pojawiły się informacje, iż eurogrupa wyda wspólne oświadczenie, ostatecznie do tego nie doszło. Nie udało się nawet uzgodnić zakresu prac dla ekspertów, którzy mieli przygotować dalsze kroki przed poniedziałkowym, kolejnym spotkaniem eurogrupy.

Podczas gdy w Brukseli trwały rozmowy, w Atenach i na ulicach innych greckich miastach odbywały się wielotysięczne wiece poparcia dla działań nowych władz greckich. Stop oszczędnościom, Ani jednego kroku wstecz, Dajcie szansę Grecji – to niektóre z haseł widniejących na transparentach.

Greckie media podawały przed spotkaniem, że tzw. porozumienie pomostowe proponowane przez Ateny przewiduje m.in. odwołanie 30 proc. memorandum w sprawie greckich reform i zastąpienie ich 10 nowymi działaniami. Grecy proponują, by ten nowy program został uzgodniony z Organizacją Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).

Władze greckie już zasygnalizowały, że w razie fiaska rozmów w ramach strefy euro zwrócą się o dwustronną pomoc do innych państw. Pomocną dłoń już zaoferowała Moskwa. Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow oświadczył w środę, że gdyby Grecja zwróciła się do Rosji o pomoc finansową, zostałoby to rozpatrzone.

za interia.pl